Mit nr 1: Wszystko, co ważne, jest krytyczne… Z pojęciem „infrastruktura krytyczna” jest pewien zasadniczy problem. Występuje w języku potocznym. Często mówimy o infrastrukturze drogowej, kolejowej, transportowej. Tym samym most, wiadukt czy budynek nazywamy infrastrukturą. Gdy taki obiekt jest bardzo ważny, nie wahamy się użyć przymiotnika krytyczny. I jest w tym sporo racji. Most może być krytyczną infrastrukturą dla wioski, która bez niego byłaby odcięta od najbliższych miast, tak samo droga, oczyszczalnia ścieków – są niezbędne, można powiedzieć krytyczne dla mieszkańców. Niektórzy właściciele mniejszych lub większych zakładów produkcyjnych mówią o infrastrukturze krytycznej swojego przedsiębiorstwa, mając na myślą maszyny, urządzenia, czy linie produkcyjne, bez których ten zakład nie mógłby działać. Z punktu widzenia logiki ma to sens. Ale to wcale nie oznacza, że z punktu widzenia prawa to jest infrastruktura krytyczna. Powiem więcej, najczęściej to, co właścicielowi wydaje się infrastrukturą krytyczną wcale nią nie jest. Żeby można było mówić, że podmiot należy do IK, musi się znajdować na jednolitym wykazie obiektów, instalacji, urządzeń i usług wchodzących w skład infrastruktury krytycznej, który prowadzi Dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Mit nr 2: Należymy do jednego z systemów, więc z automatu jesteśmy IK. Zgodnie z ustawą o zarządzaniu kryzysowym wyróżniamy 11 systemów IK, do których nalezą obiekty, instalacje, urządzenia i usługi należące będące IK. Infrastruktura krytyczna obejmuje więc systemy: zaopatrzenia w energię, surowce energetyczne i paliwa, łączności, sieci teleinformatycznych, finansowe, zaopatrzenia w żywność, zaopatrzenia w wodę, ochrony zdrowia, transportowe, ratownicze, zapewniające ciągłość działania administracji publicznej, produkcji, składowania, przechowywania i stosowania substancji chemicznych i promieniotwórczych, w tym rurociągi substancji niebezpiecznych. I czasem słyszę takie zdanie, „skro mamy w tej jedenastce system zaopatrzenia w wodę, to oznacza, że wszystkie wodociągi automatycznie są infrastrukturą krytyczną”. To tak nie działa. Żeby wodociągi, czy precyzyjnie zakład uzdatniania wody czy stacja uzdatniania wody była IK musi spełnić szczegółowe kryteria i znaleźć się na wykazie IK prowadzonym w RCB. Stad nie wystarczy należeć do systemu IK, kluczowe jest to, czy zakład spełnia kryteria systemowe i przekrojowe na podstawie których dokonuje się wpisu do jednolitego wykazu obiektów, instalacji, urządzeń i usług wchodzących w skład infrastruktury krytycznej.
Mit nr 3: Zapewne nasz zakład jest Infrastrukturą krytyczną, ale nie wiemy co się z tym wiąże. Często jest tak, że pracownicy jakiegoś zakładu mają przekonanie, że skoro są ważnym, dużym zakładem, to oznacza, że na pewno są infrastrukturą krytyczna, choć nie mają takiego potwierdzenia i nie do końca wiedzą, co się z tym wiąże. Ale na pewno są. Często na konferencjach ktoś podchodzi do mnie i mówi coś mnie więcej takiego „wydaje mi się, że nasze przedsiębiorstwo jest IK bo np. produkuje na potrzeby średniej wielkości miasta, albo produkuje jakieś ważne leki”. Czy możliwe jest, żeby pracownicy obiektu IK nie wiedzieli o tym, że pracują w obiekcie znajdującym się na wykazie? I tak i nie. Możliwym jest, że zakład znajduje się na wykazie, ale nie wszyscy pracownicy o tym wiedzą, bo ich zadanie nie są bezpośrednio związane z tematem szeroko pojętego bezpieczeństwa IK. I może się zdarzyć tak, że ktoś z księgowości, czy działu sprzedaży nie ma tej wiedzy, bo w ich codziennej pracy taka wiedzy do niczego nie jest potrzebna. Jakkolwiek, osoby funkcyjne dyrektor czy prezes, a także ludzie kierujący wydziałami ochrony, bezpieczeństwa, zarzadzania kryzysowego – tutaj mamy różne nazwy, oczywiście wiedzą, że ich zakład jest infrastrukturą krytyczną. Operatorzy IK mają liczne obowiązki związane z obecnością na wykazie. Przede wszystkim opracowują i uzgadniają plan ochrony IK, przyjeżdżają do RCB do coroczne forum i cyberforum, wymieniają korespondencje z RCB, otrzymują istotne informacje dotyczące bezpieczeństwa IK, sami tez proszeni są o przygotowanie informacji, czy ustosunkowanie się do jakiegoś pisma. Nie ma więc możliwości, by jakieś zakład był IK, ale o tym nie wiedział, bo gdyby był i nie spełniał tych zadań, to zainteresowałoby się tym faktem RCB, jak i nadzorujące go ministerstwo.